Walka z pijanymi na drodze

[Iwan]

http://moto.onet.pl/1617616,1,zmiana-pr ... tml?node=2

Dobre i to, choć wg mnie powinno to pójść dalej, żeby np. po prostu złapany pijany, nawet jak nie spowoduje wypadku, tracił prawo jazdy nie na 1-2 lata, ale np. na 5-10 lat. Może by podziałało.

Bo z wyobraźnią kiepsko i do ludzi bardziej przemawia kara jaka grozi za jazdę po pijaku, niż świadomość stwarzanego zagrożenia. Jak mawiał mój Tata: "jak się nie da przez rozum, to trza przez .... ".

[barbasia]

Iwan, kiedyś przez moment wprowadzono konfiskatę auta po jeździ po pojaku i to działało. Niestety na moment, bo przepis był niezgodny z konstytucją

[Iwan]

kiedyś przez moment wprowadzono konfiskatę auta po jeździ po pojaku i to działało.

tu byłbym ostrożny, bo z jednej strony wiemy komu pożyczamy auto, ale różnie bywa i nawet znajomy może wsiąść "wczorajszy" i wtedy za jednym zamachem masz po znajomym i samochodzie

kara finansowa nie jest dobra, bo na bogatych nie podziała - zaczną jeździć na bani starymi autami wartymi 1000-2000 zł

tak jak za zwykłe przewinienia nie wystarczą mandaty, tylko muszą być punkty, żeby Ci zamożniejsi też odczuli dolegliwość

[barbasia]

Iwan, w nie których państwach jest tak, że jak samochód jest ubezpieczony na Ciebie, to lepiej, żeby ktoś inny jego nie prowadził. I oc powinno byc na konkretnego kierowcę a nie auto. Może skończyłyby się wyścigi "chłopców" autkami z kratką

[_pawels_]

I oc powinno byc na konkretnego kierowcę a nie auto

Zgadza się OC może być na kierowcę (jest to słuszne), ale auto bez kierującego też może wyrządzić szkody (np. pożar) i co wtedy?

[Iwan]

I oc powinno byc na konkretnego kierowcę

Tak jest w Anglii i np. jak byłem na robotach na farmie to niestety, ale nie dostałem do używania V940 gospodarzy, choć byłem tam dwukrotnie, zaprzyjaźniliśmy się dość nawet, ale cóż, musieliby wykupić na mnie ubezpieczenie.

A u nas system choć logicznie niezbyt uzasadniony, aczkolwiek wygodny w sensie pożyczania aut, funkcjonuje. No ale OC to inny temat, tutaj też sporo by dyskutować, a dla mnie kwestią zasadniczą jest dlaczego głównym kryterium określającym stawkę jest pojemność silnika.

Może skończyłyby się wyścigi "chłopców" autkami z kratką

No cóż, jest jak jest. Oni traktują pedały w aucie zero-jedynkowo, albo hamulec, albo gaz w podłodze.

[barbasia]

_pawels_, nie mówimy tu o aspekcie technicznym tylko prawnym

[Iwan]

auto bez kierującego też może wyrządzić szkody (np. pożar) i co wtedy?

Auto zwykle ma właściciela. Jak doniczka spadnie Ci z parapetu i wyrządzi komuś/ czemuś szkodę, to też odpowiadasz jako właściciel lokalu.

[otacon]

(...) do ludzi bardziej przemawia kara jaka grozi za jazdę po pijaku, niż świadomość stwarzanego zagrożenia.

na ludzi nie działa wysokość kary, lecz świadomość, jej nieuniknięcia.. dlatego nie rozmumiem często ludzi, którzy twierdzą, że policja zamiast łapać złodzieji łapie pijanych rowerzystów... dzisiaj pijany rowerzysta jutro pijany kierowca auta, bo na rowerze się udało to i w samochodzie się uda..

[Iwan]

lecz świadomość, jej nieuniknięcia..

Masz rację.

Ale jak np. w gminie z której pochodzę, na 6 miejscowości, łącznie około 15 tys. ludzi nie ma posterunku policji, to chłopaki z baru do domu spokojnie przejadą, o ile nie wpadną do rowu po drodze, ale wtedy zawsze się ktoś znajdzie, kto zamiast zadzwonić po policję, pomoże im się z tego rowu wydostać. Taka prawda.

[barbasia]

otacon, myślę, że najgorszą rzeczą jest ciche przyzwolenie społeczeństwa," bo zawsze się tak robiło". Nie patrząc daleko była na forum dyskusja o jeździe po spożyciu alkoholu i niektórym to wcale nie przeszkadzało

[Iwan]

Nie patrząc daleko była na forum dyskusja o jeździe po spożyciu alkoholu i niektórym to wcale nie przeszkadzało

Wg mnie jak ludzie nie mają oleju w głowie to zrobić 0,00 jak na Słowacji, czy w Czechach i pozamiatane.

[barbasia]

Iwan, popieram. Tak naprawdę to nie chodzi o ilość promili tylko o opóxnienie refleksu. A to może miec katastrofajne skutki

[Kaleid]

A moim zdaniem taki przepis nie jest dobry. Z kilku powodów. Jeśli ktoś jeździ samochodem po pijaku, to odebranie mu prawa jazdy dożywotnio niewiele tu zmieni. Z jednej strony, dużo gorszym przestępcom dajemy drugą szansę, a innych chcemy jej pozbawiać. Trochę dziwne pojmowanie prawa, to raz. Dwa: kara ma pełnić pewną rolę resocjalizacyjno-wychowawczą. I tu należy odróżnić dwie sprawy, gdyż często jedni mówią o karze drudzy o odwecie. Osoba, która dostanie drugą szansę, często zastanowi się nad tym co zrobiła, Osoba, którą tej szansy pozbawimy, nie będzie już miała nic do stracenia. Taki osobnik dalej będzie jeździł po pijaku bez prawa jazdy, licząc na to, że mu się uda. Takich osobników należy karać, ale wydaje mi się, że nie tędy droga.

[Iwan]

Tak naprawdę to nie chodzi o ilość promili tylko o opóxnienie refleksu

I podobno o bardziej bezkrytyczne podejście do kierowania autem, też ograniczoną zdolność do przewidywania sytuacji na drodze i przewidywania skutków własnych zachowań, manewrów.

[ Dodano: 2010-07-01, 14:47 ]

Jeśli ktoś jeździ samochodem po pijaku, to odebranie mu prawa jazdy dożywotnio niewiele tu zmieni.

No to może za recydywę. Odbieranie prawka na rok, czy dwa, to za mało wg mnie.

A tak w ogóle to edukacja, uświadamianie itd.
Oraz zmiana świadomości ludzi, żeby kogoś kto poinformuje policję o pijanym kierowcy nie określić mianem kapusia, czy na wsi wytykać palcami i sprać po mordzie jak nadarzy się okazja, tylko postrzegać jako odpowiedzialnego obywatela.

Nie mówię, żeby dzwonić na policję jak ktoś peta na chodnik wyrzuci, ale pewnym sytuacjom nie można pobłażać.

[Kaleid]

Dokładnie. Po pierwsze - edukacja jednostki oraz społeczeństwa, w celu wykształcenia pewnych postaw obywatelskich. Często istnieje społeczne przyzwolenie na tego typu zachowania, bo przecież jedno piwko to nic...

[_pawels_]

auto bez kierującego też może wyrządzić szkody (np. pożar) i co wtedy?

Auto zwykle ma właściciela. Jak doniczka spadnie Ci z parapetu i wyrządzi komuś/ czemuś szkodę, to też odpowiadasz jako właściciel lokalu.

Czyli proponujesz wariant, że jak kierowca będzie nie do ustalenia to wypłata nastąpi z OC właściciela??
Nie widzisz że to jest błędne rozumowanie? Co z autami firmowymi? Co z autami ogólnie których właścicielem są nie kierowcy?
Ktoś napisał że taki model jest w GB, ale chyba niezupełnie taki w kontekście tego co napisałem w poprzednim zdaniu.

[barbasia]

_pawels_, no właśnie autami firmowymi najczęściej jeżdżą jak chcą, bo to nie ich
Szkoda, że nie wprowadzimy modelu zastosowanego przez Giullianiego w N.Y. gdzie za spowodowanie wypadku samochodowego klient musiał odpracować społecznie w szpitalu na izbie powypadkowej. To daje do myślenia

[Iwan]

Czyli proponujesz wariant, że jak kierowca będzie nie do ustalenia to wypłata nastąpi z OC właściciela??

A dlaczego nie? Zwykle właściciel wie, kto kieruje, kierował jego autem. A w razie kiedy ktoś wziął w posiadanie auto bez wiedzy i zgody właściciela, czyli ukradł, to raczej odpowiedzialność właściciela jest wykluczona.

Gdyby u nas był model jaki jest w UK, to auto autem, np. firmowe, ale kieruje nim Jaś Kowalski, to odpowiada Jaś Kowalski i z jego OC są pokrywane szkody.

Cały czas chodzi o to, że większy sens ma OC przypisane do właściciela, niż do pojazdu. OC masz Ty i możesz mieć 10 aut nawet. Zawsze w danym momencie prowadzisz tylko jedno, pomijam wszelkich McGyver'ów i innych Bondów.

[czaki58]

W Niemczech jeśli komuś zabiorą prawko za alkohol to:
Aby zrobić powtórnie prawo jazdy musi chodzić na kontrole wątroby do lekarza .Ten po iluś tam kontrolach daje albo nie ( w zależności od stanu wątroby ....... ) zezwolenie na powtórne zdanie egzaminu na prawo jazdy . Poza tym ta cala impreza bardzo dużo kosztuje .

[barbasia]

czaki58, u nas generalnie jest problem z egzekwowaniem prawa. Nawet jak wejda bardziej restrykcyjne przepisy to pewnie nie wiele to da

[adamaz]

nasz system jest w swoisty sposób bardzo restrykcyjny. Np."produkuje" się "pijanych kierowców" normą 0,2 promila (w większości krajów Europy 0,5). Sprawdzałem na sobie alkomatem: 0,2 mam po SZKLANCE (nie butelce) piwa przez ok 3-4 min. Taki system nie uderza w pijanych (którzy na ogół mają rzeczywiście zamroczenie alkoholowe) tylko w takich, którzy pozwolą sobie na piwo do obiadu (dotyczy to np. mnie: jadam głównie w knajpach i muszę potem odczekiwać aż wynik mi zejdzie poniżej normy co przy półlitrowej butelce zajmuje ok.15-20 min) Nie wsiadam pijany do samochodu, ale dlaczego w Austrii mogę wypić piwo (JEDNO) bez stresu , a u nas muszę się bać? Jestem za surowym karaniem, ale dajcie pewną logiczną normę!!! Czy musi u nas obowiązywać system zero-jedynkowy?

[Tomek v70 AWD]

Jeździli wcześniej po pijaku i będą jeździć dalej.
Jeśli kiedyś łapano 500 szt. tygodniowo, teraz łapią 1500szt i nie jest kwestia kary tylko wykrywalności i to że Policjanci co raz częściej boją się brać w łapę
Mi też 5 lat temu zatrzymano prawko na 12 miesięcy okoliczności też były inne, ale stało się i mam nauczkę.
Od tej pory zabieram żonkę na wszelakie imprezy.
A jeśli coś mogę mieć w poniedziałek, jadę na komendę potwierdzić swoje obawy lub nie

[agaj666]

Zabiora prawko....
A bez niego to niby nie można jeździć i pić ? Ilu łapią takich nawalonych bez prawka? I co? I nic. Do następnego złapania. Póki kogoś taki nie zabije to nic się nie dzieje.

[_pawels_]

Gdyby u nas był model jaki jest w UK, to auto autem, np. firmowe, ale kieruje nim Jaś Kowalski, to odpowiada Jaś Kowalski i z jego OC są pokrywane szkody.

Wydaje mi sie że dalej nie dostrzegasz problemu, a ja nadal nie wiem jak jest TO rozwiązane w GB.

Kierujący ma OC i jest wszystko OK, z tym się zgadzam, ale ponawiam pytanie (teoretycznie):
Jako właściciel firmy mam flotę 10 aut (jestem ich właścicielem), nie mam prawa jazdy a więc i nie mam OC bo niby z jakiego powodu? I teraz moje auto zaparkowane na parkingu obok Twojego, zapala się np. w skutek zwarcia w instalacji elektrycznej, a że straż pożarna jedzie długo w wyniku pożaru ulega spaleniu również Twój pojazd. Z jakiej polisy będziesz domagał się odszkodowania?