Niski przebieg to też problem.

[pablomed]

Polska wersja bajeczki o niemieckim emerycie. To na pewno bajeczka?

[forumowicz]

Polakowi nie dogodzisz ,zawsze jest żle

[QompaQ]

Off Topic

Stara inżynierska prawda głosi, że urządzenia używane okazjonalnie, nadmiernie oszczędnie, psują się częściej, są bardziej nieprzewidywalne i kapryśne, niż te eksploatowane intensywnie, zgodnie z przeznaczeniem. Taka jest już natura maszyn...

[nonline]

Stara inżynierska prawda głosi, że urządzenia używane okazjonalnie, nadmiernie oszczędnie, psują się częściej, są bardziej nieprzewidywalne i kapryśne, niż te eksploatowane intensywnie, zgodnie z przeznaczeniem. Taka jest już natura maszyn...

Podpisuję się pod tym obie ręcoma, nogoma i czym mam jeszcze. Jak codziennym jeździłdem zostało volvo, a cytryna poszła do garażu to jej od razu pojawiły się u niej problemy. Przez 4 lata wymieniłem w niej tylko raz alternator plus eksploatacyjne pierdoły. Po 1.5 roku garażowania (przepalana, trochę jeżdzona) - przebiegu 1000 km, zdechł rozrusznik, rozleciał się zapłon, odkleiła podsufitka, padł ręczny na jedno koło, jakieś jazdy są z zawieszeniem - regulator prześwitu stanął, du** zaczęła przysiadać przy hamowaniu... Tak to jest

[Sinuspi]

A ja widziałem takie "przypadki". Jak znasz markę i obserwujesz inne te auta to wiesz jak dostrzec zużycie i zaniedbania i nie podchodzisz sceptycznie.

Jak stoi też się zużywa może nie eksploatacyjnie ale wiekowo.
Jak stoi to i insze rzeczy lecą - układ hamulcowy, czasem masz kwadratowe opony, sprężyny, uszczelki wszelakie, pianka w siedzeniach etc

Zapomniałem dodać, ze nawet jak stoi w stodółce to musi mieć obsługę.

[coonrado]

Niski przebieg odstrasz kupujących, tak samo jak wymyty silnik czy nowy lakier na aucie.

[qb4hkm]

Stara inżynierska prawda głosi, że urządzenia używane okazjonalnie, nadmiernie oszczędnie, psują się częściej, są bardziej nieprzewidywalne i kapryśne, niż te eksploatowane intensywnie, zgodnie z przeznaczeniem. Taka jest już natura maszyn...

Podpisuję się pod tym obie ręcoma, nogoma i czym mam jeszcze. Jak codziennym jeździłdem zostało volvo, a cytryna poszła do garażu to jej od razu pojawiły się u niej problemy. Przez 4 lata wymieniłem w niej tylko raz alternator plus eksploatacyjne pierdoły. Po 1.5 roku garażowania (przepalana, trochę jeżdzona) - przebiegu 1000 km, zdechł rozrusznik, rozleciał się zapłon, odkleiła podsufitka, padł ręczny na jedno koło, jakieś jazdy są z zawieszeniem - regulator prześwitu stanął, du** zaczęła przysiadać przy hamowaniu... Tak to jest

Etam, francuski wynalazek

[nonline]

Akurat w stodole to by dobrze było, przewiew i sucho.

[Sinuspi]

Czy stoi, czy jeżdżony, i tak wymaga inwestycji. Ciężko powiedzieć ile nakładów trzeba ponieść na oba przypadki i które będą mniejsze.
Każdy ma swoje preferencje i zapatrywania.
Np. wolałbym VOLVO które stało - dosłownie - 5 lat niż serwisowanego u miszcza miszczow serwisu Opela

[protein]

Pytanie panowie, czy mówimy o samochodach, którymi ktoś jeździ okazjonalnie, raz w tygodniu do kosciola 4 km i spowrotem, czy mówimy o tym, że samochód stoi i nikt go nie rusza.
Według mnie wytrawne oko jest w stanie ocenic czy przebieg jest prawdziwy czy nie.

[Agrh]

Ja wiem gdzie jest problem. W polsce ciagle samochod to wyznacznik statusu spolecznego, a co za tym idzie ? Trzeba kupic duze auto, tylko sek w tym ze nas poprostu nie stac. Chyba kazdy zna taka sytuacje. Handlarz tez czlowiek na samym powietrzu nie uciagnie wiec kombinuje jak moze zeby cos zarobic w tej nielatwej branzy - bardzo czesto to forum to udowadnia, jak ciezko jest sprzedac dobre i nie kombinowane auto w polsce. Bo nagle pan Nowak uswiadamia sobie ze normalny samochod jest 2 razy drozszy od padliny. Pomijam juz fakt o braku ekonomicznego myslenia przy wyborze samochodu.

Z wlasnych obserwacji (przegladam forum praktycznie codziennie) ceny tych trupow pokazywanych w dziale kupie volvo mnie przerazaja. Auto wystawione za 10 tys zloty na zachodze warte bedzie z 1100e... a w NL i tak fury sa dosc drogie w porownaniu do DE czy BE.

[vasal]

Jak sąsiad znajdzie nową Pandę i się zdecyduje, to będzie Seicento SX dziewięćsetka, rocznik 1998, przebiegu prawdziwego między 25 a 27 tysięcy. Od nowości garażowane, serwisowane, ostatnio wymieniany tłumik, gdzieniegdzie kłaki na oponach. Pytanie, ile jest warte... Oczywiście chciałby jak najwięcej, ale może się przeliczyć.

pozdrawiam

vasal

[Sinuspi]

Pytanie panowie, czy mówimy o samochodach, którymi ktoś jeździ okazjonalnie, raz w tygodniu do kosciola 4 km i spowrotem, czy mówimy o tym, że samochód stoi i nikt go nie rusza

Nikt go nie rusza.
Czy stoi czy jeździ musi być robiony a stojący jeszcze bardziej "się psuje"

[bystrymarkus]

A kuzyn tak trzyma A6 C4 igłe w garażu, robi nią 2tys km rocznie, używa innych samochodów. I niestety ostatnio "święto" była uruchomiona i 20 km jazdy telefon po lawete. Pękł wężyk paliwa do pompy. Przy okazji pompka spryskiwaczy przestała się odzywać i klimatronik za którymś razem dopiero zaskoczył. Więc mogę powiedzieć że piękny samochód się właśnie skończył a zaczął być kapryśnym do remontu przez głupote właściciela. A taka piękna po zakupie była.