Forum Volvo

Przymierzam się do kupna XC60 z roczników 2011-2013 z silnikiem benzynowym.
Wstępna koncepcja to założenie instalacji LPG.
Z tego co już ustaliłem to na pewno polecany jest silnik 3.2.
Czy jeszcze któryś silnik jest polecany do LPG?
Zależy mi na jak najprostszym silniku, który łatwo współpracuje z instalacją.
Ponieważ w okolicy mam ogarniętego instalatora instalacji STAG to taka chciałbym też założyć do auta.

W zasadzie każdy 5-6 cylindrów. Bo to jeszcze konstrukcje Volvo.

Czyli jak rozumiem 6 cylindrów to 3.0T
A 5 cylindrów volvo to który?

przemty pisze: ↑

2023-03-26, 19:17

Czyli jak rozumiem 6 cylindrów to 3.0T
A 5 cylindrów volvo to który?

2.5 T

ewemarkam pisze: ↑

2023-03-26, 19:33

2.5 T

A był dostępny w latach 2011 -2013 ?

Wogóle jest jakaś strona gdzie można znaleźć w jakich konfiguracjach i w jakich latach było dostępne XC60 ?

Przepraszam że wprowadziłem w błąd, ale nie było chyba pięcio cylindrowych silników..

Czterocylindrowe silniki w podwoziu P3 pojawiły się dopiero w 2015roku.
Od 10:22 opis silników (niezłe zamieszanie z tymi jednostkami napędowymi po wprowadzeniu rzędowych czwórek)

Żaden! Każdy z tych silników ma regulację luzów zaworowych na szklankach, a nie hydrauliczną. Regulacja luzów to koszt kilka tys. zł, regulację należy robić co kilkadziesiąt tysięcy km inaczej prędzej czy później czeka Cię remont albo wymiana silnika. Zasadniczo staje się to nieopłacalne albo bliskie nieopłacalności.

Żaden! Każdy z tych silników ma regulację luzów zaworowych na szklankach, a nie hydrauliczną. Regulacja luzów to koszt kilka tys. zł, regulację należy robić co kilkadziesiąt tysięcy km inaczej prędzej czy później czeka Cię remont albo wymiana silnika. Zasadniczo staje się to nieopłacalne albo bliskie nieopłacalności, no chyba że liczysz ze akurat Tobie się uda...

spin pisze: ↑

2023-04-04, 22:49

Żaden! Każdy z tych silników ma regulację luzów zaworowych na szklankach, a nie hydrauliczną. Regulacja luzów to koszt kilka tys. zł, regulację należy robić co kilkadziesiąt tysięcy km inaczej prędzej czy później czeka Cię remont albo wymiana silnika. Zasadniczo staje się to nieopłacalne albo bliskie nieopłacalności, no chyba że liczysz ze akurat Tobie się uda...

Może masz doświadczenia z innymi silnikami gdzie faktycznie lecą luzy, jak w Subaru w silnikach DOHC, w nissanie, w Mitsubishi np. Ale tutaj nie ma takiej sytuacji. Mam na LPG już ok 80-100 tys zrobione, są na forum egzemplarze które mają więcej, nikt nie zaglądał na luzy. Może dlatego że silniki te lecą cały czas na mieszance stechiometrycznej, nawet przy pełnym bucie. Kiedyś chciałem sprawdzić luzy, od tak. Odradzono mi bo to bez sensu w tych silnikach. Pewien szef serwisu Bosch w Bielsku na LPG zrobił ponad 300 tys i tam nie zaglądał. Zapytasz o to na forum LPG dostaniesz taka sama odpowiedź.
Tutaj teoria mija się z praktyką. Ale owszem trzeba uważać, jak w każdym zagazowanym samochodzie. Koledze w 1.8T w Passacie B5 wypaliło zawór.... A dlaczego skoro ma regulację na hydraulice, otóż olewał wypadanie zapłonu na tym cylindrze. Nie domagał wtryskiwacz. Idąc tym torem nie LPG uszkadza silniki tylko ignorancja właścicieli.

ewemarkam pisze: ↑

2023-04-05, 06:09

Może dlatego że silniki te lecą cały czas na mieszance stechiometrycznej

to akurat nie jest pozytywem, aczkolwiek one mają taki target w mapie podstawowej, na którą są nakładane mapy "bezpieczeństwa" powodujące spore dolanie paliwa w razie W i finalnie wcale nie jadą w stechio pod dużym obciążeniem, bo tam już zaczynają dolewać mapy "zabezpieczające"

Patrzac na to z perspektywy wypalania gniazd to dobry zabieg. Kosztem paliwa.

ewemarkam pisze: ↑

2023-04-06, 06:18

Patrzac na to z perspektywy wypalania gniazd to dobry zabieg. Kosztem paliwa.

Jest trochę historii o przebiegach > 100kkm na lpg, ale jest też sporo historii o przebiegach < 50 kkm z wypalonym gniazdami. Jak gazowałem swoje T6 i dopytywałem o kwestię regulacji, to na forum lpg nikt się tematem nie przejmował, przecież to idealne silniki do gazu.
Po kilku latach pojawiają się ludzie zakładający wtedy lpg w dobrym serwisie, a teraz bawiący się w szlif gniazd, sporo takich historii ostatnio na grupach na fb. Okazuje się że nie zawsze są to takie pancerne silniki przy lpg i myślę że trzeba o tym mówić bo potem czyta się lamenty że miało być tak pięknie. Ja miałem to samo, ale dawno temu w Ceed'zie po 70kkm na gazie, tam też szklanki i serwis lpg co 10kkm.

A w kwestii tego że luzów się nie sprawdza, no nie sprawdza bo sam wiesz jaki to zakres pracy i roboczogodzin dla ogarniętego mechanika. Jak to mój gazownik stwierdził: luzów nie robię, poczekam i zrobię od razu całą głowicę, niewielka to będzie różnica.

Wszyscy mają rację jak zawsze.
1 Jak ktoś do pracy dojeżdża 3 km to ledwo co gaz się włączy i to jeszcze jak najniższa temperatura jak się da to warunki pracy układu niestabilne co napewno skraca życie.
2 jak ktoś wali w palnik na autostradzie 190 non stop gaz aż się gotojue w parowniku co napewno skraca życie.
3 jak ktoś używa auta więcej niż 20minut na jednym odpaleniu jeździ w normalnych warunkach pracy silnika ma dobrą serwisowana (nie tylko filtry ale kontrola wtryskiwaczy, odpowiednią konfiguracja centralki LPG dobrze wyregulowane) to napewno ma większą szansę na bezawaryjną jazdę.
Trzeba pamiętać że większość zakłada LPG do aut około 200kkm. Powinno to wyglądać tak wiadomo stan silnika kompresja i dobra instalacja za parę koła do tego nowe świece nowe cewki, nowa odma, nowe sondy lambda, czyszczenie kata i kilka innych rzeczy. I tak przygotowany silnik nadaje się do strojenia LPG sondą AFR. W trakcie eksploatacji LPG też trzeba i pojeździć na PB dolać coś do zbiornika w ramach konserwacji wtrysków PB.
A najczęściej jest tak auto kupione po tygodniu LPG a po pół roku rozprawki na forum bo to szarpie bo długo kręci bo zapłon.
I takie podejście niestety powoduje że instalacja LPG tak szybko się nie zwróci.

r-aven pisze: ↑

2023-04-06, 19:05

W trakcie eksploatacji LPG też trzeba i pojeździć na PB dolać coś do zbiornika w ramach konserwacji wtrysków PB.

Przecież odpalasz na Benzynie, dolewa wachy wtedy w opór zanim się przełączy.

Osobiście raz na jakiś czas patrzę na korekty długoterminowe. Bo krótka w czasie jazdy oscyluje sobie zawsze. Ale też widzę różnicę między gazem zimowym a letnim. Mam mapę na ten i ten gaz. Co by korekty nie latały jak ż.. po pustym sklepie. Niestety mając LPG trzeba być świadomym użytkownikiem, jaki by to nie był super duper odporny silnik.

3 minuty na PB z rana to nie to samo co 20 50 km wtrysk benzyny jakoś podaje te benzynę ale często nie jest to prawidłowy strumień bo jednak zanieczyszczenia oleiste z LPG na nie siadają. Dodatkowo benzyna ma właściwości myjące więc po rozgrzaniu silnika i jeDzie na pb i denko tłoka sie oczyści i może pierścień ogniowy będzie pracował w swoim gnieździe i przylgnie zaworów wydechowych też nie będą protestować zwłaszcza gdy coś tam się doda do baku.

Ja tam Janusz jestem i LPG przełącza się przy 20 stopniach
Ale coś w tym jest co mówisz. Nie mniej utrzymuje zewsze między 1/4 a 1/2 baku, a LPG dolewam dopiero gdy się skończy, także parę km zawsze sobie jedzie na benzynie.
Mentalność ludzi jest taka że oszczędzają już na montażu często, a powinno się dopiero od pierwszego tankowania. Mało kto idzie tam gdzie jest dobrze tylko tam gdzie pan Józek tanio założy.

Pierwsze co zrobiłem po zakupie to strojenie na trasie, żeby dojechać bez wypadania zapłonu, a potem wymiana wtryskiwaczy, bo nie wiem jak można oszczędzać 100-150 PLN i założyć czerwone Valteki do tego silnika.

Nie ma to jak 3 razy w roku zatankować pb
Podsumować można jak dbasz tak masz. A do gazu dobre są silniki które miały gaz fabryczny. Można powiedzieć że nie każdy silnik nadaje się do gazu tak jak niekazdy kierowca powinien mieć prawo jazdy. I są samochody co jeżdża na LPG mimo opinie że się nie nadają i robią tysiące km.

r-aven pisze: ↑

2023-04-06, 21:33

Można powiedzieć że nie każdy silnik nadaje się do gazu tak jak niekazdy kierowca powinien mieć prawo jazdy.

poszedłbym dalej - nie każdy gazownik powinien się tym zajmować, ba... tak z połowa tym się trudniąca nie ma pojęcia o tym co robi...

r-aven pisze: ↑

2023-04-06, 21:33

Podsumować można jak dbasz tak masz. A do gazu dobre są silniki które miały gaz fabryczny. Można powiedzieć że nie każdy silnik nadaje się do gazu tak jak niekazdy kierowca powinien mieć prawo jazdy. I są samochody co jeżdża na LPG mimo opinie że się nie nadają i robią tysiące km.

Święta prawda.

Ja w swoim Volvo robię tylko długie trasy na lpg, ostatnie 20-30 km dojeżdżam na samej pb, w mieście tylko pb. Instalacja mi się już dawno zwróciła, więc nie mam napinki żeby latać tylko na lpg.

spin, użytkowanie idealne dla silnika.
Struna, wydaje mi się że te niechlujstwo bardzo często jest dostosowane do oczekiwań finansowych klienta. A klient na LPG zawsze się znajdzie więc nikt nie dba o jakość. A i czasem dobre warsztaty robią babole. Często też klient życzy sobie LPG do kupy gruzu.
I zawsze co widzę instalacje LPG poskładaną 100% na opaski skręcane węże ocierające się o elementy samochodu, węże do wkretek jak długie i poukładane jak spagetti i do tego dobre graty to mi odchodzi wiara w człowieka.

r-aven pisze: ↑

2023-04-07, 14:25

wydaje mi się że te niechlujstwo bardzo często jest dostosowane do oczekiwań finansowych klienta

w tym kraju nie ma żadnych wymagań jeśli chodzi o montaż gazu, absolutnie każdy może to robić jeśli tylko zechce - wniosek o wpis i można działać
Wszelakie autoryzacje producenckie nie mają nic wspólnego z jakością - to tylko kwestia obrotu towarem na określonym poziomie ( ilość zamawianych zestawów ) stąd jest jak jest.
Ktoś pół życia handlował kapustą na targu i postanowił gaz zakładać nie wiedząc nawet czemu silnik pracuje...
Jak ja nieraz słyszę co klienci opowiadają za teorie snute przez "gazowników" to się w pale nie mieści

Podobnie jest z (jak to mówią niektórzy fachowcy z branży) " FOTOWOLTANIKĄ".
Niestety muszę potwierdzić fakt, słabej jakości wiedzy i usług niektórych mechaników.
Mój brat jeździł 850-ką przez prawie 15 lat . Silnik pięciocylindrowy 2.0 z rynku włoskiego, z fabryczną instalacją LPG, rocznik'94 . Jeden raz wymieniony reduktor, oraz legalizowania butla w bagażniku ( co 10 lat). Sławny Aisin . Podsumowując absolutnie żadnych awarii, czy nawet usterek związanych z układem silnik-skrzynia (poza wymianą cieknącej nagrzewnicy wnętrza) i tak przez 470 tysięcy. Przełączenie na gaz następowało po niecałej minucie, przy około 2200 obr/min. Do samego końca pracował aksamitnie. Wydaje mi się, że przede wszystkim, chodzi o prawidłowy dobór odpowiednich komponentów oraz zestrojenia, aby cały układ pracował bezawaryjnie.